Prof. Andras Varga z Komisji Weneckiej: Prezydent nie musiał przyjąć przysięgi sędziów.
Przyglądał się Pan sytuacji prawnej nad Wisłą. Czy jest tak źle, że trzeba było uruchomić mechanizm monitorowania praworządności w Polsce?
Zdarzyło się to po raz pierwszy. Polska jest pierwszym przypadkiem. Ale proszę zwrócić uwagę na jedną rzecz, o której napisałem też w swoim komentarzu do Komisji Weneckiej. Odkąd ten mechanizm istnieje, a istniej od niedawna, od 2014 r., to opinia Komisji Weneckiej nie jest już tylko taką sobie opinią. Ponieważ wdrażając mechanizm monitorowania praworządności Komisja Europejska podała, że weźmie pod uwagę stanowisko Komisji Weneckiej. I w tym miejscu następuje instytucjonalne połączenie między dwoma różnymi organizmami: Unią Europejską i Radą Europy. W ten sposób opinia Komisji Weneckiej, która jest teoretycznie niewiążąca, staje się fundamentem dla Komisji Europejskiej oraz dla skarg przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości czy Parlamentem Europejskim. Rola Komisja Weneckiej jest ważniejsza niż kiedyś.
Pan Profesor Varga niestety jest w błędzie – Komisji Weneckiej nikt w Polsce nie traktował poważnie.
Tekst opinii Komisji Weneckiej w sprawie Trybunału Konstytucyjnego
Czy po tej opinii Komitet Obrony Demokracji zażąda postawienia posłów sejmu poprzedniej kadencji przed Trybunałem Stanu ?
Ale największą od lat pogardą dla zaleceń Komisji Wenckiej wykazał się nasz EX P Rezydent Bronisław Komorowski proponując podwyższenie progów frekwencyjnych w przepisach o referendach.
Dokument Kopenhaski – tak nazywa się ważny dokument międzynarodowy, podpisany przez Polskę, w kraju prawie nieznany, który ustala reguły wolnych wyborów w Europie. Ci, którzy w imieniu Polski dokument podpisali, nie zadbali o to, żeby uczynić go powszechnie dostępnym i znanym, przetłumaczyć na język polski, a przede wszystkim – wdrożyć do polskiego prawodawstwa. Polskie prawo wyborcze stoi w jawnej sprzeczności z zadeklarowanymi w dokumencie celami.
Nie tylko Dokument Kopenhaski leży i zbiera kurz na półkach MSZ.
Przesłanie „Nie dajemy nikomu kopii”, było wbrew ustaleniom Komisji Weneckiej Rady Europy zawartej w Kodeksie dobrej praktyki w sprawach wyborczych.
Artykuł 3.2 punkt 10 bowiem jasno precyzuje zasady postpowania w takich przypadkach: Obliczanie musi być przejrzyste. Należy dopuścić obecność obserwatorów, przedstawicieli kandydatów i mediów. Osoby te winny mieć dostęp do wyników.
Sędziowie TK krytycznie o Kodeksie wyborczym
Kodeks dobrych praktyk wyborczych autorstwa Komisji Weneckiej
Jak widać Kodeks Dobrych Praktyk Wyborczych przyjęto w roku 2003 i był on przedmiotem rozważań TK już w roku 2011.
Jedna z reguł Kodeksu Dobrych Praktyk stanowi :
P
rzekładając ów zapis na realia Elbląga który liczy 93 000 wyborców w pięciu okręgach należałoby stwierdzić że kandydatura do Rady Miasta w wyborach samorządowych powinna uzyskać poparcie około 180 wyborców.
Kodeks Wyborczy stanowi limit 150 głosów, jak zatem widać tam gdzie politykom coś odpowiada tam reguły wyborcze Komisji Wenckiej się stosuje.
Dla porównania obywatelski projekt uchwały Rady Miejskiej musi poprzeć w Elblągu 750 osób. Jak zatem widać tam gdzie podstawą działanie władz ma być obywatel limity szybują w górę jak wystrzelone z kosmodromu Bajkonur rakiety kosmiczne.
Ale najważniejszym z aktów demokracji bezpośredniej jest Referendum i tu właśnie mamy doskonały przykład blokowania przez polityków Platformy Obywatelskiej tej aktywności.
W dniu 19 marca 2007 Komisja Wencka przyjęła reguły dotyczące referendum.
Konwencja Wenecka w sprawie praktyk referendalnych
Dla zwolenników tezy że Komisja Wenecka jest autorytetem a jej opinie winny być przez Państwa Unii Europejskiej respektowane, wskazać trzeba że polska ustawa o referendum lokalnym zawiera nie jeden, ale dwa progi.
W art. 2 ust. 3 ustawy o referendum lokalnym ujęto definicję referendum, w myśl której referendum stanowi udzielenie odpowiedzi na postawione pytanie lub pytania, bądź dokonanie wyboru pomiędzy zaproponowanymi wariantami.
Prawo do udziału w referendum mają osoby, które posiadają czynne prawo wyborcze do rady gminy oraz zamieszkują na terenie gminy, w której przeprowadzane jest referendum.
Inicjatywę do przeprowadzenia referendum posiada rada gminy oraz 10 % mieszkańców gminy, uprawnionych do głosowania, przy czym w sprawie odwołania rady gminy inicjatywa przysługuje wyłącznie grupie mieszkańców.
Kazimierz Falkiewicz w siedzibie Komisarza Wyborczego w Elblągu złożył ponad 13 500 głosów to jest 90 razy więcej niż byłoby konieczne do zarejestrowania listy wyborczej w wyborach samorządowych i osiemnaście razy więcej niż byłoby potrzebne do rejestracji list we wszystkich okręgach wyborczych Elbląga równocześnie.
Liczby te pokazują dwie rzeczy pierwszą – że polska klasa polityczna traktuje Komisje Wenecką nie jako autorytet prawny ale jako narzędzie w walce politycznej .
Po drugie zaś okazuje się że narzędzia tego używają Politycy Platformy Obywatelskiej ze szczególną i właściwą sobie perfidią.
Perfidia to wynika z faktu że Ex P Rezydent Rzeczypospolitej Polskiej obydwu partii koalicyjnych Bronisław Komorowski w roku 2013 skierował do Sejmu projekt podwyższenia drugiego z nich – progu skuteczności referendum.
Info Wirtualnej Polski z dnia 30.08.2013
Prezydent Bronisław Komorowski(WP.PL / Łukasz Szełemej)

Strach jaki padł na Platformę Obywatelską po referendum w Elblągu był tak wielki, że Pan Komorowski niemal biegiem leciał do Sejmu by złożyć projekt ustawy nie tylko niezgodnej z duchem zaleceń Komisji Weneckiej , ale ową niegodną niezgodność pogłębiającej.
W głosowaniu ws. odwołania przed końcem kadencji prezydenta Grzegorza Nowaczyka oddano 23 970 ważnych głosów, w tym 23 087 za jego odwołaniem. Minimalna liczba głosujących potrzebna do ważności tego referendum wynosiła 18 242 osoby.
W przypadku głosowania nad odwołaniem elbląskiej Rady Miasta do ważności referendum potrzebny był udział 21 127 osób. Oddano 23 945 ważnych głosów, z czego 22 750 za odwołaniem tego organu samorządu.
Jak poinformował dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Elblągu Adam Okruciński, podczas referendum nie zgłoszono incydentów, które mogłyby mieć wpływ na wynik głosowania.
Referendum odbyło się na wniosek grupy Wolny Elbląg, która zarzucała lokalnym władzom niekompetencję, arogancję i “utratę zaufania mieszkańców”. Pod wnioskiem podpisało się 10,2 tys. osób.
Zdaniem pełnomocnika tej grupy Kazimierza Falkiewicza, wyniki referendum świadczą, że elblążanie uznali zarzuty wobec władz miasta za uzasadnione.
W Polityce o Elbląskim Referendum
Tak oto dość łatwo można pokazać jak cyniczny rodzaj politycznej manipulacji stosują dziś politycy partii opozycyjnych wobec rządu Pani Premier Beaty Szydło żądając by uznała za autorytet opinię organu Rady Europu której zaleceń , opinii i zasad sami nie szanowali.
Wartość Opinii Komisji Weneckiej jest dokładnie taka sama jak zgodne z regułą siódmą Reguł Referendalnych są zapisy ustawy o referendum lokalnym.
Na koniec pozwolę sobie na pewną niezbyt grzeczną uszczypliwość dołączając pewien stary utwór którego tekst jakby pasuje do tej dość “śmierdzącej” sytuacji politycznej w Polsce.